Siedziałem na widowni. Nic nie czułem. Czy to był strach? Może bardziej oczekiwanie. A co jeśli Róża się pomyliła? Jeśli wszystkie nasze dochodzenia spełzły na niczym? Natychmiast odtrąciłem od siebie tą straszną myśl. Za długo szukaliśmy rozwiązania.
Róża wyszła na scenę. Była bardzo ładna, jak zwykle. Powiodła wzrokiem po widowni choć doskonale wiedziała gdzie siedzę. Gdzie siedzę ja i On. Miejsce 12, rząd 3 i Miejsce 14 rząd 1.
Posłałem jej opiekuńcze spojrzenie. Chciałem dodać jej otuchy. Zgasły światła, zaczęła śpiewać. Gdyby ktoś dołączył ją do mitologii greckiej na pewno byłaby jedną z syren, które omamiały żeglarzy podczas tułaczki Odyseusza. Melodia wibrowała, unosiła się i spadała, była przesiąknięta mocnymi emocjami. Nienawiścią. Skończyła. Przez dłuższą chwilę nic się nie działo. Nikt nie mógł wyrwać się z letargu. W końcu rozległy się pierwsze oklaski. Spojrzałem w dół. On też klaskał jak gdyby nigdy nic.
- Chciałam poprosić na scenę moją nauczycielkę śpiewu, opiekunkę naszej szkoły muzycznej. To jej należą się te brawa.
Kobieta wyszła dumna i wpatrywała się w salę. Ponad ludźmi.
- Dziękuję Różo, możesz usiąść- wskazała jej swoje krzesło za sceną.
Tak jak chcieliśmy, duma nie pozwoliła im dwóm stać na scenie, choć prywatnie nauczycielka lubiła Różę. Reszta zespołu też zeszła.
To był ten moment.
Wstałem, moje kolana drżały.
Czy to zmiecie kurz z tej strasznej historii?
Mocnym, pewnym głosem wykrzyczałem:
- Dziewczyna w trampkach, tak?!
I wtedy rozległ się strzał. Kobieta już nie żyła
On wybiegł z sali. Ja za nim. Róża .też
Jak wam się podobało? Kim jest nowy narrator? Kim jest On? Dlaczego zabili nauczycielkę? Jak myślicie? Komentujcie!
On, Róża i nowy narrator to przyjaciele. Albo dedektywi, albo kryminaliści, lub ogarnięte żądzą zemsty psychopatyczne dzieci. Stawiam nna pierwsze połączone z ostatnim, ale bez słowa "psychopatyczni". czyli ogarnięci żądzą zemsty, z lekka przerażeni ( no dobra, tylko narrator był przerażony) dedektywi. Może ktoś ich zaszantażował?
OdpowiedzUsuńNiezłe, niezłe, kryminalne... Tylko trochę nie zrozumiałam końcówki, no ale ja to ja...
Kumpeluś
Nie Kumplu, to nie są ogarnięte żądzą zemsty psychopatyczne dzieci. Przecież to nie Ty, G, i kolega Set :P.
OdpowiedzUsuńOf course kidding ;)