Strony

niedziela, 8 czerwca 2014

I'm divergent, czyli o globalnej gorączce

W ostatnim miesiącu czy dwóch świat zwariował na punkcie "Niezgodnej", po angielsku Divergent. Wolę tą drugą nazwę, dlatego pozwólcie, że będę nią operować.
Plot- czyli o co chodzi 
Veronica Roth wydała książkę, która doskonale wpisywała się w kanon teraźniejszej mody- jest dystopia, dziewczyna o którą bije się dwóch facetów, ona wybiera tego fajniejszego (a jakże), cały jej świat się sypie, z nią jest coś nie tak, dlatego jest jedyna nadzieją...
My już to znamy, prawda?

Ta książka jest jednak inna, przeczytałam ją (pomimo tego, że /o zgrozo!/ miała zdjęcie z filmu na okładce) do połowy. Nie była to może najbardziej ambitna lektura na świecie, ale nie był to też typowy młodzieżowy syf. Bohaterka myśli i nie jest ideałem urody (wg książki niska, nie ma kobiecych kształtów). Później poszłam /niestety/na film. Mówię 'niestety', bo nie lubię najpierw oglądać, a później czytać, to zabija wyobraźnię. Okazał się jednak bardzo dobry, jeśli chodzi o filmy na podstawie książki. Później ją doczytałam do końca i okazało się że nie odbiegał od fabuły.
Aktorka grająca Tris, główną bohaterkę nie była może taka jak ją opisywano w książce, co nie zmienia faktu, że świetnie grała. Główny aktor był /obiektywnie mówiąc/ bardzo przystojny, co było z lekka irytujące, jest to dla mnie oszukaństwo, dodawanie widzów nastolatek.
Film widziałam w Stanach, po angielsku. Budzi emocje. Współczuję Maciejowi, który siedział koło mnie, bo mniej więcej co 15 minut piszczałam 'nie on/a nie może zginać!'. On to jednak jakoś przełknął :).
To co mnie wkurza-
Nie wiem czy nawet 30% osób, które były na filmie czytały książkę. To tak jakby pojechać nad Grand Canion i pójść na stację benzynową gdzie widzi jego panorama! /wiem, piękne porównanie/
Books🙋

Not just

Books

Divergente

Niedługo wybieram się na "Gwiazd naszych wina", jestem już umówiona  :)
Zachęcam do przeczytania książki!
Co uważacie o Divergent?




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz