Strony

środa, 18 marca 2015

Opowiadanie #4

Staliśmy w ciemnym korytarzu, z resztą dziewcząt i chłopców trzymających się za ręce, gotowych zaraz wyjść na salę sportową, dziś przemienioną nie do poznania.
- Ślicznie wyglądasz- szepnął mi do ucha, odgarniając moje skręcone w fale blond włosy.
- Nie rozpraszaj mnie- uśmiechnęłam się mimowolnie.
- Tak się przejmujesz tym balem?
- Ty też się przejmujesz. Wszyscy się przejmują. Od grudnia nikt nie mówi o niczym innym.
- Dobrze, fakt, że zatańczę z tobą może nawet wynagrodzić fakt, że włożyłem garnitur.
- Kłamiesz, nienawidzisz garniturów.
- Za to odczuwam twoje podniecenie związane z nową sukienką- uścisnął moją dłoń.
- Jest piękna- okręciłam się w miejscu.
Przez chwilę nasłuchiwaliśmy dźwięków, które mogły przebić się przez szepty naszych rówieśników.
- Zupełnie jak ty- odparł, jakby po długim namyśle- Twoje włosy pachną herbatą.
Zaśmiałam się. Wiedział, że nie umiałam pogodzić się z faktem, iż zrozumiał, iż jestem dziewczyną. Mówił mi miłe rzeczy, dobrze mnie traktował.
- Wiem, że pachną herbatą. Przesiedziałam całe popołudnie z dziewczynami.
Miało to zabrzmieć nonszalancko, ale czuć było gorycz, związaną z faktem, iż jutro po zakończeniu roku, nasze drogi się rozejdą.
- Zdajesz sobie sprawę, że zaczynasz podśpiewywać?
- Wiem, denerwuję się.
- Czym?- obrócił mnie delikatnie i chwilę później staliśmy oko w oko.
Boję się, że cię stracę, że już nigdy się nie spotkamy. Że już nigdy nie będziemy razem rozmawiać. To dobra chwila, ale po dobrych chwilach zwykle przychodzą te złe. 
***
- Tania- to wszystko, na co cię stać, prawda? W twoim życiu wszystko ma metki. Ale nie ma serca, nie ma duszy. Żadnej wartości, której nie mogłabyś kupić za pieniądze. Jesteś kartą kredytową. Mówisz sama do siebie, bo nikt ci nie został. Jedyna osoba, która z tobą rozmawia, to mężczyzna, który pracuje w markecie ze zdrową żywnością. Ale nie zawsze o to ci chodziło, wmówiłaś to sobie.
***
Siedzieliśmy pod ścianą, z wyciągniętymi nogami równej długości.
- Czy chciałabyś być milionerką?
***
Pamiętam jego pytanie. Nie pamiętam swojej odpowiedzi.
Co powiedziała dziewczynka, którą byłam? Czy byłaby dumna ze mnie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz