Jak pewnie zauważyliście, co miesiąc zmieniam szatę graficzną i muzykę na blogu. Spowodowane są moim nieprzyjaznym stosunkiem do przyzwyczajeń.
W tym poście chcę krótko napisać o piosenkach, których możecie posłuchać w tym wydaniu 'Muzyki Tiny' ;) . Dlaczego one? Co one dla mnie znaczą?
1."Do syna Józefa Cieślaka", Lao Che- z nimi upłynęła mi cała podróż na i z ferii. Cała płyta odwołuje się do Biblii, ale tylko zaczerpuje z niej tematy. Wybrałam akurat ten utwór, ponieważ za każdym razem gdy słyszę słowa Chrystian daj spokój, nie warto się wychylać na usta wskakuje mi sarkastyczny uśmiech i nie schodzi z nich do końca piosenki. Jestem pełna podziwu dla geniuszu tekstu!
2"Honesty", Editors- uwielbiam się w to wsłuchiwać kiedy jestem smutna. Nie wiem czy to zasługa muzyki czy tekstu. To nawracające pytanie- Does the honesty decive? (Czy uczciwość się opłaca?). Refleksyjna. Zasłyszana kiedyś rano w radiu.
3."I'll be there for you", The Rembrandts. Aktualnie zakochałam się w serialu "Przyjaciele" (wina pani Eweliny!). Piosenkę bardzo lubię, bo kojarzy mi się z serialem i prawdziwą przyjaźnią.
4."Hey brother", Avicii. Na początku roku codziennie razem śpiewaliśmy "Wake me up...". Teraz PRZEZ JAGODĘ pokochałam tą piosenkę. Przez tego samego małego skrzata kojarzy mi się z naszą klasą i szczerze braterską przyjaźnią.
5."Wake me up when September ends", Green Day. Piosenka nawiązująca do faktu, że wykonawca po śmierci ojca zamknął się w pokoju ze słowami "Obudź mnie kiedy skończy się wrzesień". Czuję w niej emocje, tak skrzętnie ukrywane...
6."Burn", Ellie Goundling. Przypomina mi tegoroczny wyjazd na narty. Była stale puszczana w tunelu, którym podjeżdżało się do nartostrady. Daje mi poczucie siły.
7."Nobody's home", Avril Lavigne. Smutna sprawa, mam wrażenie, że piosenkarka śpiewa o mnie. Kiedy jestem sama i nikt mnie nie rozumie puszczam ją i wrażenie, że to o mnie nawraca. Niezwykle emocjonalne.
8."Weak", Seether. Też zasłyszane rano w radiu. Uwielbiam refren i moc z jaką wokalista wypowiada WEAK.
9."Motorcycle emptiness", Manic Street Preachers. Z tą piosenką wiąże się moja osobista historyjka. Na obozie wróciłam bardzo szczęśliwa do pokoju. Położyłam się, włączyłam IPoda na losowy wybór i... znalazłam piosenkę, której szukałam pół roku! Przywołuje mi na myśl wewnętrzne szczęście :)
To tyle jeśli chodzi o marcową muzykę. Zachęcam do wysłuchania wszystkich kawałków. Na pewno coś wam się spodoba!
1."Do syna Józefa Cieślaka", Lao Che- z nimi upłynęła mi cała podróż na i z ferii. Cała płyta odwołuje się do Biblii, ale tylko zaczerpuje z niej tematy. Wybrałam akurat ten utwór, ponieważ za każdym razem gdy słyszę słowa Chrystian daj spokój, nie warto się wychylać na usta wskakuje mi sarkastyczny uśmiech i nie schodzi z nich do końca piosenki. Jestem pełna podziwu dla geniuszu tekstu!
2"Honesty", Editors- uwielbiam się w to wsłuchiwać kiedy jestem smutna. Nie wiem czy to zasługa muzyki czy tekstu. To nawracające pytanie- Does the honesty decive? (Czy uczciwość się opłaca?). Refleksyjna. Zasłyszana kiedyś rano w radiu.
3."I'll be there for you", The Rembrandts. Aktualnie zakochałam się w serialu "Przyjaciele" (wina pani Eweliny!). Piosenkę bardzo lubię, bo kojarzy mi się z serialem i prawdziwą przyjaźnią.
4."Hey brother", Avicii. Na początku roku codziennie razem śpiewaliśmy "Wake me up...". Teraz PRZEZ JAGODĘ pokochałam tą piosenkę. Przez tego samego małego skrzata kojarzy mi się z naszą klasą i szczerze braterską przyjaźnią.
5."Wake me up when September ends", Green Day. Piosenka nawiązująca do faktu, że wykonawca po śmierci ojca zamknął się w pokoju ze słowami "Obudź mnie kiedy skończy się wrzesień". Czuję w niej emocje, tak skrzętnie ukrywane...
6."Burn", Ellie Goundling. Przypomina mi tegoroczny wyjazd na narty. Była stale puszczana w tunelu, którym podjeżdżało się do nartostrady. Daje mi poczucie siły.
7."Nobody's home", Avril Lavigne. Smutna sprawa, mam wrażenie, że piosenkarka śpiewa o mnie. Kiedy jestem sama i nikt mnie nie rozumie puszczam ją i wrażenie, że to o mnie nawraca. Niezwykle emocjonalne.
8."Weak", Seether. Też zasłyszane rano w radiu. Uwielbiam refren i moc z jaką wokalista wypowiada WEAK.
9."Motorcycle emptiness", Manic Street Preachers. Z tą piosenką wiąże się moja osobista historyjka. Na obozie wróciłam bardzo szczęśliwa do pokoju. Położyłam się, włączyłam IPoda na losowy wybór i... znalazłam piosenkę, której szukałam pół roku! Przywołuje mi na myśl wewnętrzne szczęście :)
To tyle jeśli chodzi o marcową muzykę. Zachęcam do wysłuchania wszystkich kawałków. Na pewno coś wam się spodoba!