Zaczęło się niewinnie.
Oglądałam z bratem nowy film na DVD, aż pojawiła się reklama "Dumy i uprzedzenia". W wakacje czytałam już "Rozważną i romantyczną" (inną powieść Jane Austin), styl autorki bardzo mi się podobał, dlatego z braku innych lektur sięgnęłam po "Dumę..."
Na początku napiszę, że dziwi mnie, a nawet irytuje jedna kwestia. Może to zabrzmi jak wynurzenia starszej pani. Dlaczego nastolatki w moim wieku czytają te wszystkie głupawe serie- "Zmierzch", "Pamiętniki wampirów", pamiętniczki- niepamiętniczki, a na dobrą książkę patrzą z pogardą?
Nie mówię, że wyżej wymienionych nie można czytać, sama jestem w trakcie lektury PLL, które też do zbyt ambitnych nie należy, ale nie można zastępować.
Dwie moje przyjaciółki, patrząc na to co czytam zapytały czy wszystko ze mną dobrze...
A ze mną bardzo dobrze. Jestem tylko trochę niewyspana. Czytanie 22:00- 2:00 i kolejna sesja od 7:00 do 12:00.
Zamknijcie oczy, przenosimy się w czasie.
XVIII/XIX w., Anglia. Czas wielkich bali, dżentelmenów i dam, intryg, wydawania córek za mąż z powodu pieniędzy, małych wsi i dużych miast, powozików zaprzężonych w konie...
Jesteśmy. Opowiem może trochę o rodzinie Bennetów.
Pan Bennet- ostoja spokoju, żałuje wyboru żony, jedna z nielicznych myślących postaci w rodzinie.
Pani Bennet- naprawdę irytująca postać. Histeryczka, stanowczo zbyt gadatliwa... Denerwowała mnie!
Jane Bennet- wybranka pana Bingley'a. Była przedstawiona jako śliczna, spokojna, dobrze ułożona. Wg mnie trochę bez charakteru.
Elżbieta Bennet- trudno nie lubić bohaterki, z którą się utożsamia. Ulubiona córka swojego ojca, czasami bezczelna, ale miała swoje zdanie. Wyróżniała się w tłumie swoich głupawych młodszych sióstr. Miłość pana Darcy'ego.
Mary Bennet- najbrzydsza latorośl Bennetów, wiemy o niej tylko tyle, że ciągle czegoś się uczyła lub nieudolnie grała na klawikordzie. Jej ciągłe wynurzenia filozoficzne były groteskowe, nie poważne.
Kitty Bennet- wg ojca 'najgłupsze stworzenie na świecie'. Coś w tym było. Ciągle latała za oficerami, głupio się śmiała i przynosiła wstyd rodzinie.
Lidia Bennet- kolejne głupie stworzonko. Zbyt głupie, aby o nim pisać.
Znamy już Elżbietę, która oprócz Jane i ojca nie ma w rodzinie oparcia, wręcz przeciwnie- bliscy wykazują niezwykłe skłonności do poniżania się w towarzystwie.
Poznajemy również pana Darcy'ego. Wyróżniał się z towarzystwa. Na początku wszystkich razi jego duma. Ja osobiście odebrałam ją jako swoisty protest przeciwko głupocie ludzi.
Skrycie zakochuje się w Elżbiecie Bennet.
Ona ma go jednak za człowieka złego, dumnego i okrutnego.
Książka ma na celu pokazanie jak mylne jest pierwsze wrażenie, jak łatwo osądzamy ludzi i jak pochopnie stawiamy wnioski.
Niegodziwe to było, oj niegodziwe ze strony pani Austin kreować taką postać jam pan Darcy.
Dziękuję za piękną opowieść.
Czekam na swojego pana Darcy'ego.
PS Jagodziu, bez rozważań filozoficzno- autoproblematycznych, proszę!
Ech,a już chciałam coś napisać -.-
OdpowiedzUsuńSięgnę po tą książkę, a jeśli mnie zaciekawi, to przeczytam.
Pewnie tak, skoro lubię Lucy M. Montgomery...
Ach, skoro czytasz Austen, to pewnie spodobajà ci się powieści sióstr Bronte czy Brönte a moze Brontë
Jasna ciasna, Elżbieta Bennet z filmu zbyt przywodzi na myśl Elizabeth Swan z Piratów.
OdpowiedzUsuń