Strony

środa, 19 marca 2014

Wersja zepsuta. Wersja nieudana.

Dzisiaj na matmie przeżyłam naprawdę załamanie. Nie było bynajmniej spowodowane złą oceną, czy inną bzdurą w tym stylu. Nie chcę mówić co się ze mną dzieje, nie jest to istotne. Pomiędzy słowami pani o a i b zaczęłam płakać. Od razu chciałam podziękować Doms. Słowa, które mnie naprawdę wzruszyły- "Nawet jeśli wszyscy się od ciebie odwrócą my trzy zawsze będziemy z tobą" [chodzi o moje 3 przyjaciółki od dzieciństwa]. W każdym razie wszystko mnie bolało, głos J z tyłu, "Co się dzieje" tylko pogarszał sprawę. Poczułam dziwne rozczarowanie gdy w końcu mnie zignorował. Ale nieważne... Teraz już wszystko ok. Napisałam wiersz na tej nieszczęsnej matmie. O mnie.

Wersja zepsuta
Wersja nieudana
Litości, proszę!
Kim ona jest?!
Czy ona czuje,
Jeszcze oddycha,
Nakłada maskę,
Powtarza wers-
"Nic się nie stało,
Wszystko wspaniale,
Odejdź, nie trzeba,
Lepiej bądź sam"
Wersja zepsuta
Wersja nieudana
Znowu ucieka 
Znowu nie wraca
Nie dogonimy jej
Już
Uciekła dawno
Łudzisz się jeszcze
Że tutaj siedzi,
Podnosi rękę
Niby jest
Ona już poszła
Ona daleko
A ty jej nie znasz
Nie szukaj już
Wersja 
Się zepsuła
Znów się nie udała
Musi być sama.
Ciągle sama.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz