Lekki mróz
Ale słońce
Idą za rękę
On i ona
On się śmieje
Ona mu przytakuje
Śnieg topnieje
Deszcz obmywa świat
Kwiaty
Drzewa
Słońce
Trzymają już po jabłku w dłoniach
Wiatr ją spycha
A ona się śmieje
On jej ściska dłoń
Pierwsze płatki śniegu tej zimy
On ją przytula
Całuje
Trawa pachnie skoszona
Długie dni,
Ciepłe noce
Zimne napoje z kolorowymi rurkami
Zachody słońca
Gruszki w rękach
Zimny deszcz
Zamieć
Święta
Jak pada
Śnieg zimny, okrutny
Rozrywa im ręce
Śpiewają już ptaki
Ona go jeszcze szuka
Może został gdzieś biedak pod
Zaspą
Długie dni
Dobrze się szuka
Ptaki odlatują
A jego nie ma
Rozerwany węzeł na zawsze
Samotna ciepła czekolada
Z łzami mrozu
Jest mi smutno. Wikuś prosiła o post. Więc proszę, nic się w życiu dobrze nie kończy.
Lubię ten wiersz.
Dzięki, że dla mnie<3
OdpowiedzUsuńPiękny, ale strasznie smutny wiersz :'(
OdpowiedzUsuńNie wiem dlaczego, ale kojarzy mi się z Titanicem.