Ten moment, w którym już nam nie zależy
Jak grubą kreską oddzielone
Tam tak a tu już nie
Już nic nie ma sensu
Nic nie ma potrzeby
Zapadł bezczas
I bezkresny spokój
Nikt już nie śpiewa
Nic już nie widać
Wszystko skończone
Można się rozejść
Ten moment w którym nam już nie zależy
Może być noc dzień zimno
Ciepło maj
A my z twarzami bez wyrazu
Idziemy w dal
Pada deszcz śnieg słońce wschodzi
Kogoś nie ma ktoś jest
Tutaj tam gdziekolwiek
Ten moment w którym nam już nie zależy
Ten moment w którym przejrzeliśmy na oczy
Nasze łzy zmyły już policzki
Nikt już nie płacze
Nie mówi ktoś nie oddycha
Już nikomu na nas nie zależy
Wyostrzone krawędzie
Murów domów ludzi
I jakby kolorów brak
Dominuje uniwersalna jakże czerń
Jeszcze tylko smutne zakończenie
Takie jak zawsze
Mijamy się na ulicy
I nikt nas nie poznaje
Nikomu nie zależy na nas
Tak jak nam na nikim
Niezależny czy wolny
Nie wiążcie tego proszę ze szczęśliwym człowiekiem
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz